Tego dnia znowu zwiedzaliśmy stolicę - meczet Alabastrowy, miasto umarłych, kilka miejsc świętych... trochę zeszło na to , a wieczorem o 20 mieliśmy pociąg do Asuanu, skąd mieliśmy płynąć statkiem po Nilu. Ciekawi byliśmy dworca, który nie powalił swym ogromem. Czekaliśmy na pociąg, kupując coś do picia w sklepiku , chyba za 2 dolary kola i jakaś woda. Ciekawi byliśmy jak będzie wyglądał nasz środek transportu, gdyż lokalne były brudne z zewnątrz, pełne ludzi, którzy niekiedy siedzieli na końcu wagonu na schodach . Podjechał nasz... tez niebyt ciekawy ale za to w środku czysto i pachnąco. Szybko rozlokowaliśmy się w naszych przedziałach. Udało nam się i mieszkaliśmy obok siebie, z drzwiami między przedziałami przez co nie musieliśmy wychodzić by się widzieć. Tak było ciekawiej. Obsługa pociągu nakarmiła nas, rozłożyła łózka i po wstępnym myciu mogliśmy się położyć z drinkami w dłoni. Czas szybko mijał i o 8 byliśmy w Asuanie.